Polscy robotnicy przymusowi w gospodarce III Rzeszy, [w:] Praca przymusowa. Niemcy, robotnicy przymusowi i wojna. Katalog, Weimar 2013. K. Ruchniewicz , Polskie zabiegi o odszkodowania niemieckie w latach 1944/45-1975, Wrocław 2007. E. Seeber, Robotnicy przymusowi w faszystowskiej gospodarce wojennej, Warszawa 1972. Świadkowie historii.
Polska i NiemcyGdy 2 maja 1945 Armia Czerwona wraz z oddziałami 1. Armii Wojska Polskiego zdobyła Berlin, w mieście przebywało ok. 370 tys. robotników przymusowych. Ich los przybliżają wystawa zewnętrzna i wirtualny projekt.„Berlin był w tamtym czasie dosłownie usiany barakami. (...) Całe miasto, razem z jego obrzeżami, tworzyło rozciągający się na ogromnej przestrzeni jeden wielki obóz, wciśnięty między budynki mieszkalne i biurowe, pomniki, dworce, fabryki”. Tak wspominał sytuację w stolicy nazistowskich Niemiec François Cavanna, były francuski robotnik przymusowy i późniejszy współzałożyciel satyrycznego tygodnika „Charlie Hebdo”. 2 maja 1945 r., w dniu kapitulacji Berlina, w mieście przebywa jeszcze około 370 tys. robotników przymusowych z całej Europy. Są wśród nich jeńcy wojenni, tzw. cywilni robotnicy – głównie Polacy i „Ostarbeiter” – deportowani z terenu b. ZSRR, traktowani jeszcze gorzej od i tak żyjących już w nieludzkich warunkach Polaków. Wszyscy muszą pracować do końca. „Wielu ludzi ginie w drodze do pracy, chociaż ‘praca’ jest przesadą. Powiedzmy, że jak roboty udają się do swojego miejsca pracy, o ile ono jeszcze istnieje” – fragment wspomnień b. francuskiego robotnika przymusowego Marcela Eloli, 16 kwietnia 1945. Dwie trzecie robotników przymusowych było zmuszanych do pracy w rolnictwie, pozostali w fabrykach czy przy budowie drógImage: picture-alliance/dpa„Jak mamy skończyć, jeżeli nas ciągle bombardują?” Jedną z tych, którzy mimo bombardowań codziennie muszą dotrzeć do pracy, jest Wanda Tworkiewicz, w październiku 1943 r. przywleczona do Berlina z Łodzi. Po pobycie w obozie w Brandenburgii trafia do obozu dla robotników przymusowych Berlin-Johannisthal. Pracuje w fabryce samolotów Henschel. Podczas bombardowania w Boże Narodzenie 1943 obóz zostaje doszczętnie zniszczony. Wanda Tworkiewicz, która ratuje się wybiegając z baraku przykryta tylko kocem, zostaje przeniesiona do Schoenefeld. Codziennie musi iść piechotą do pracy, w prostej linii jakieś 10 km. Fragment jej wspomnień: „Na urodziny Hitlera, 20 kwietnia, nadleciały samoloty aliantów i zrzuciły nad naszymi fabrykami ulotki. Krążył wśród nas dowcip, że na urodziny Hitlera nie zrzucają bomb, tylko ulotki. Nie wiem, co na nich było”. Kolega ze Śląska wytłumaczył jej po polsku, że „mamy teraz skończyć z pracą”. „Jak mamy skończyć, jeżeli nas ciągle bombardują?” – odpowiedziała. 23 kwietnia 1945 obóz w Schoenefeld, gdzie przebywa Wanda Tworkiewicz, zostaje wyzwolony. Zrzucane nad Berlinem ulotki są ważną częścią wojny psychologicznej prowadzonej przez aliantów. Niemieckich żołnierzy wzywają do rzucenia broni, ludność cywilną, w tym robotników przymusowych, do przerwania pracy i stawiania oporu. Naziści do ostatnich dni wojny karzą więzieniem lub śmiercią za posiadanie takiej ulotki lub przekazanie jej dalej. Oznaka identyfikująca PolakówImage: Berlin, Stiftung Deutsches Historisches MuseumOryginalną taką ulotkę, zachowaną przez byłego polskiego robotnika przymusowego Józefa Przedpełskiego – we wrześniu 1944 razem z ciężarną żoną wywiezionego do Berlina z Łodzi – można zobaczyć na blogu Centrum Dokumentacji Pracy Przymusowej Berlin-Schöneweide. – Jeżeli nasi goście nie mogą dotrzeć na nasze wystawy, my docieramy z naszymi wystawami do nich – argumentują pracownicy Centrum, które jak wiele placówek muzealnych i kulturalnych w czasach koronakryzysu przeniosło swoją działalność do Internetu. Blog jest prowadzony od 1 kwietnia do końca maja w ramach projektu przygotowanego z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej: „1945. Nazistowskie obozy pracy przymusowej w Berlinie. Koniec, ale jeszcze nie po wszystkim”. Zainteresowani znajdą tam fragmenty wspomnień byłych ofiar pracy niewolniczej, zdjęcia, listy, dokumenty. Gehenny ciąg dalszy „Rosjanie są pod Berlinem. Widzi się setki rosyjskich maszyn, walących w niemiecką artylerię. Eskadry jedna po drugiej nieustannie uderzają w zgromadzone w Berlinie niemieckie wojska, a my jesteśmy w środku tego wszystkiego i na nasze głowy spadają bomby, które zostały po niemieckich ‘panach’. (...) Krótko mówiąc, stało się jasne, że tkwimy w pułapce. Tylko odwagi, teraz naprawdę chodzi już tylko o to, by ratować własną skórę” – ze wspomnień b. włoskiego robotnika przymusowego Pietro Cavedaghiego, 18 kwietnia 1945. Wśród 14 tys. osób kierowanych w Berlinie do prac związanych z obroną przeciwlotniczą gros stanowią robotnicy przymusowi. Są zmuszani do rozbrajania bomb, usuwania ruin, wydobywania z gruzów i chowania zwłok, kopania okopów. Groby polskich i rosyjskich robotników przymusowych na cmentarzu Św. Jadwigi (St-Hedwig-Friedhof) w berlińskiej dzielnicy LichtenbergImage: DW„Przed wkroczeniem Armii Czerwonej większość ludzi została wysłana do kopania okopów i innych prac poza fabryką. Ci, którzy zostali w zakładach, demontowali, konserwowali i zatapiali lepsze maszyny w kanale” – ze wspomnień b. polskiego robotnika przymusowego Euzebiusza Wiktorskiego. Podczas usuwania ruin ludzie próbują znaleźć coś do jedzenia, przyłapani, karani są śmiercią za „plądrowanie”. W ostatnich dniach wojny nie mają nic – jedzenia, wody, ubrania, bezpiecznego dachu nad głową. Ich codzienność to strach przed bombami, przed reżimem i też niemiecką ludnością cywilną, która ze strachu przed aktami zemsty profilaktycznie morduje robotników przymusowych i już uwolnionych więźniów obozów koncentracyjnych. Wczesnym latem 1945 wielu byłych robotników przymusowych z Zachodniej i Południowej Europy może wrócić do domu, o własnych siłach albo z pomocą transportów organizowanych przez aliantów. Byli robotnicy przymusowi z krajów Europy Wschodniej, zwłaszcza z ZSRR, boją się wracać. Dla wielu powrót do domu z Niemiec oznacza podejrzenie zdrady ojczyzny i kolaboracji z nazistami, co równa się dalszemu ciągowi gehenny. Codzienność milionów ludzi W latach 1938-1945 w całych Niemczech przebywało na robotach przymusowych blisko 6,5 miliona osób cywilnych. Największą grupę, ponad 4 mln 200 tys., stanowili mieszkańcy okupowanych terenów Europy Wschodniej – Czechosłowacji, Polski, Jugosławii i ZSRR. 2 mln 155 tys. pochodziło z krajów Europy Zachodniej – Francji, Norwegii, Danii, Holandii, Belgii, Włoch, Grecji. Wystawa na wolnym powietrzu - Centrum Dokumentacji Pracy Przymusowej Berlin-SchöneweideImage: DW/E. StasikPolacy stanowili, po robotnikach przymusowych z b. ZSRR (2 mln 165 tys.), największą grupę ofiar pracy niewolniczej (we wrześniu 1944 było to 1,7 mln). Dekrety polskie z 8 marca 1940 usankcjonowały ich dyskryminację i wyzysk. Jako pierwsi cudzoziemcy Polacy zostali zmuszeni do noszenia identyfikującej ich oznaki z literą „P”. Tylko w Berlinie istniało w latach 1939-1945 ponad tysiąc obozów dla robotników przymusowych, sto z nich w przemysłowej dzielnicy Treptow. 20 proc. robotników przemysłowych stanowiły kobiety. W latach 1939-1945 też tylko w Berlinie znajdowało się 21 tzw. podobozów i komand zewnętrznych obozów koncentracyjnych, administracyjnie podlegających KL Sachsenhausen. Od jesieni 1944/45 przebywało w Berlinie około 10 tys. więźniów KL zatrudnionych do pracy niewolniczej, głównie w przemyśle zbrojeniowym. W połowie kwietnia 1945 zostali wysłani na Marsze śmierci. „Żaden więzień nie może się dostać w ręce aliantów”, rozkazał 14 kwietnia 1945 Reichsführer-SS Heinrich Himmler. Te i inne informacje na temat pracy przymusowej, jej genezy i historii, w tym polskich robotników przymusowych, a także późnych odszkodowań dla ofiar pracy niewolniczej przekazuje wystawa na wolnym powietrzu prezentowana przez Centrum Dokumentacji Pracy Przymusowej Berlin-Schöneweide: „Praca przymusowa w Berlinie 1938-1945”. 12 tablic umieszczonych na ogrodzeniu Centrum przy Britzer Strasse jest częścią pokazywanej tam, a ze względu na koronakryzys niedostępnej dla publiczności, stałej wystawy „Codzienność i praca przymusowa 1938-1945”. Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!
Niewłaściwe zachowanie powinno zostać napiętnowane maksymalnie w ciągu 2 do 3 miesięcy od chwili jego wystąpienia. Poza tym upomnienie powinno uwzględniać 4 następujące aspekty: Dokładne określenie niewłaściwego zachowania (np. którego dnia i o ile minut pracownik spóźnił się do pracy). Zarzut naruszenia obowiązków – z
Kogo zmuszano do robót przymusowych? Skąd Niemcy pozyskiwali ręce do pracy? Dziś w ramach naszego cyklu #WirtualnePorankizHistorią dr Tomasz Wojnowski opowie Wam o robotach przymusowych w III Rzeszy oraz na terenach przez nią okupowanych. Poniżej znajdziecie nagranie zilustrowane kadrami z wystawy głównej dotyczącej tego tematu, a także bibliografię przygotowaną przez pracowników Biblioteki. Zachęcamy do zapoznania się z materiałem oraz spędzania czasu z #M2WSwirtualnie! Wykaz publikacji książkowych dostępnych w Bibliotece Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku prezentujących tematykę pracy przymusowej w III Rzeszy: 1. Adamska J., Wychowawcze obozy pracy miejscem eksterminacji polskich robotników przymusowych, Warszawa 1983, Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. 2. Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. T. 24: Obozy pracy przymusowej, oprac. M. Janczewska, Warszawa 2015, Żydowski Instytut Historyczny, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. 3. Bauer J. „Tobruk”, Strzępy niewygasłej pamięci, Warszawa 2013, Warszawska Firma Wydawnicza. 4. Berlin. Wspomnienia Polaków z robót przymusowych w stolicy III Rzeszy w latach 1939-1945, wybór relacji J. Gmitruk et al., Warszawa 2012, Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie", Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. 5. Banaszak-Brząkowska D., Wspomnienia Zofii Czarneckiej (Ireny Szpak) z czasów okupacji niemieckiej 1939-1945 r., Warszawa 2014, Warszawska Firma Wydawnicza. 6. Bartosz J., Zapomniani ludzie z literą P. Polscy robotnicy przymusowi na Dolnym Śląsku 1939-1945, Warszawa 2014, Agencja Wydawnicza CB 7. Bartoszewska K., Kaczmarek J., Tak było. Z dziejów przymusowych robót w Niemczech 1940-1945, Kalisz-Łódź 1996, „Color CB". 8. Bilder aus Dora. Zwangsarbeit im Raketentunnel 1943 -1945, Bad Münstereifel 2001, Westkreuz-Verlag. 9. Brandt B., Moja saga wojenna 1939-1947, Gdańsk 1999, Instytut Kaszubski. 10. Das Heimweh des Walerjan Wróbel. Ein Sondergerichtsverfahren 1941-42, aufgezeichnet von C. U. Schminck-Gustavus, Berlin-Bonn 1986, Dietz. 11. Denkiewicz-Szczepaniak E., Polska siła robocza w Organizacji Todta w Norwegii i Finlandii w latach 1941-1945, wyd. 2, Gdańsk 2018, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego. 12. Der U-Boot-Bunker "Valentin". Marinerüstung, Zwangsarbeit und Erinnerung, Bremen 2010, Edition Temmen 13. Die deutsche Kriegsgesellschaft 1939 bis 1945. Halbband 2: Ausbeutung, Deutungen, Ausgrenzung, herausg. von J. Echternkamp, München 2005, Deutsche Verlags-Anstalt. 14. Dierl F., Janjetović Z., Linne K., Pflicht, Zwang und Gewalt. Arbeitsverwaltungen und Arbeitskräftepolitik im deutsch besetzten Polen und Serbien 1939-1944, Essen 2013, Klartext Verlag. 15. Dzieciństwo i młodość ze znakiem "P". Wspomnienia, wybór i oprac. B. Koziełło-Poklewski, B. Łukaszewicz, Olsztyn 1982, Wydawnictwo „Pojezierze". 16. Erinnerung bewahren. Sklaven- und Zwangsarbeiter des Dritten Reiches aus Polen 1939-1945 = Zachować pamięć. Praca przymusowa i niewolnicza obywateli polskich na rzecz Trzeciej Rzeszy w latach 1939-1945, Warschau-Berlin 2012, Stiftung „Polnisch-Deutsche Aussöhnung", Dokumentationszentrum NS-Zwangsarbeit Berlin-Schöneweide der Stiftung Topographie des Terrors. 17. Fedorowicz H., Dzienniki. Zapiski z robót przymusowych w Prusach Wschodnich 1944-1945, Gdańsk-Sztutowo 2016, Muzeum Stutthof. 18. Gdy byliśmy literą "P". Wspomnienia wywiezionych na przymusowe roboty do III Rzeszy, wybór i oprac. Z. Bigorajska, W. Pietruczuk-Kurkiewiczowa, Warszawa 1968, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. 19. Gibaszewski K., Hasag. Historia obozu pracy przymusowej w Skarżysku-Kamiennej, Skarżysko-Kamienna 2011, Muzeum im. „Orła Białego". 20. Giese A., Niewolnicy III Rzeszy z literą P. Polacy na robotach przymusowych w latach 1939-1945, Konin 2019, Wydawnictwo Psychoskok. 21. Gregor N., Stern und hakenkreuz. Daimler-Benz im Dritten Reich. Berlin 1997, Propyläen. 22. Hrabar R., Skazane na zagładę. Praca niewolnicza kobiet polskich w III Rzeszy i los ich dzieci, Katowice 1989, „Śląsk". 23. Feichtlbauer H., Forced labor in Austria 1938-1945,Wien 2005, Austrian Reconciliation Fund, Braintrust. 24. Forced labor. The Germans, the forced laborers, and the war. Companion volume to the exhibition, hrsg. V. Knigge, R. G. Lüttgenau, J. C. Wagner. Weimar 2010, Stiftung Gedenkstätten Buchenwald und Mittelbau-Dora. 25. Hitler's slaves. Life stories of forced labourers in Nazi-occupied Europe, ed. by A. von Plato, A. Leh, C. Thonfeld. Oxford 2010, Berghahn Books 26. „Ich habe nicht geglaubt, dass Sie kommen ..." Begegnungen mit zehn "Ostarbeiterinnen" in der Ukraine = „Â ne dumala, ščto vi prïdete…” Zustrìčì z desât’ma „ostarbajtekami” v Ukraïnì, Köln 2009, Landschaftsverband Rheinland. 27. Knab S. H., Naznaczone literą "P". Polki jako robotnice przymusowe w III Rzeszy 1939-1945, Kraków 2018, Wydawnictwo Literackie. 28. Kostrzewa E., Przeżyłem Bauzug 2206, Toruń 2006, Wydawnictwo Adam Marszałek. 29. Koziełło-Poklewski B., Zagraniczni robotnicy przymusowi w Prusach Wschodnich w latach II wojny światowej, Warszawa 1977, PWN. 30. Koziński J. B., Przymuszeni z literą "P". Jak Police..., Police 2011, Gmina Police. 31. Kubicki T., Kobiece drogi. Polskie bohaterki II wojny światowej, Warszawa 2018, Bellona. 32. Kwieciński W., Polscy robotnicy przymusowi w regionie bielefeldzkim podczas drugiej wojny światowej (1939-1945), Rzeszów 2014, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego. 33. Lembeck A., Wyzwoleni ale nie wolni. Polskie miasto w okupowanych Niemczech, Warszawa 2007, Świat Książki. 34. Lemiesz W., Ocalić od zapomnienia. Listy i dokumenty Polaków wywiezionych do Rzeszy, Warszawa 1981, „Książka i Wiedza". 35. Lemiesz W., O pracy niewolniczej na ziemi lubuskiej w latach II wojny światowej, Poznań 1962, Wydawnictwo Poznańskie. 36. Łuczak C., Praca przymusowa Polaków w Trzeciej Rzeszy, Warszawa 1999, Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie". 37. Marszałek J., Obozy pracy w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939-1945, Lublin 1998, Państwowe Muzeum na Majdanku. 38. Memoriał pt. "Die Bedeutung des Polen-Problems fur die Rustungswirtschaft Oberschlesiensis" wydany przez "Oberschlesiensis Institut fur Wirtschaftsforschung", oprac. K. M. Pospieszalski. Poznań 1945, Wydawnictwo Instytutu Zachodniego. 39. Mendel A., Ta nasza młodość... Praca przymusowa dziewcząt i kobiet w niemieckich rodzinach w latach 1939-1945. [Rozmowy z Polakami i Niemcami], Poznań 1998, Wydawnictwo WiS. 40. Mędykowski W., Macht arbeit frei? German Economic Policy and Forced Labor of Jews in the General Government, 1939-1943, Boston 2018, Academic Studies Press. 41. Międzynarodowa wystawa objazdowa „Praca przymusowa w III Rzeszy". Projekt fundacji Miejsc Pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora, sponsorowany przez Fundację "Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość", Weimar-Buchenwald 2009, Stiftung Gedenkstätten Buchenwald und Mittelbau-Dora. 42. Robotnicy przymusowi III Rzeszy, Łódź 2002, Muzeum Tradycji Niepodległościowych. 43. Mnichowski P., Ziemia Lubuska oskarża, Warszawa 1978, „Książka i Wiedza". 44. Ostmark. Wspomnienia Polaków z robót przymusowych w Austrii w latach 1939-1945, [wybór J. Gmitruk et al.], Warszawa 2011, Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie", Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. 45. Ostpreussen. Wspomnienia Polaków wywiezionych na roboty przymusowe do Prus Wschodnich w latach 1939-1945, [wybór relacji R. Degiel et al.], Warszawa 2010, Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie", Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. 46. Praca przymusowa w Trzeciej Rzeszy w latach II wojny światowej. Stan i potrzeby badawcze. Materiały z sesji naukowej, 28-30 kwietnia 1978 roku, Olsztyn 1979, Ośrodek Badań Naukowych w Olsztynie. 47. Przetrwałam. Doświadczenia kobiet więzionych w czasach nazizmu i stalinizmu, wybór i oprac. M. Buko, K. Madoń-Mitzner, M. Szymańska. Warszawa 2017, Dom Spotkań z Historią. 48. Rajski R., Z historią na ramieniu. Ze Zgierza i Łodzi do US Army, Łódź 2007, Arcadia. 49. Rusiński W., Położenie robotników polskich w czasie wojny 1939-1945 na terenie Rzeszy i „obszarów wcielonych". Cz. 2, Poznań 1955, Instytut Zachodni. 50. Rüstung, Kriegswirtschaft und Zwangsarbeit im "Dritten Reich", hrsg. A. Heusler, M. Spoerer, H. Trischler, München 2010, Oldenbourg. 51. Seeber E., Robotnicy przymusowi w faszystowskiej gospodarce wojennej. Deportacja i wyzysk obywateli polskich ze szczególnym uwzględnieniem położenia robotników z tzw. Generalnego Gubernatorstwa (1939-1945), Warszawa, 1972, Książka i Wiedza". 52. Senft S., Jeńcy wojenni i robotnicy przymusowi zatrudnieni w rolnictwie śląskim 1939-1945, Opole 1978, Wydawnictwo Instytutu Śląskiego. 53. Setkiewicz P., Z dziejów obozów IG Farben Werk Auschwitz 1941-1945, Oświęcim 2006, Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. 54. Sikorska I., Wiersze i pieśni polskich robotników przymusowych w Trzeciej Rzeszy w latach 1939-1945, Olsztyn 1978, Wydawnictwo „Pojezierze". 55. Spoerer M., Praca przymusowa pod znakiem swastyki. Cudzoziemscy robotnicy, jeńcy wojenni i więźniowie w Niemczech i okupowanej Europie w latach 1939-1945, Gdańsk 2015, Muzeum II Wojny Światowej. 56. Sula D., Wychowawczy Obóz Pracy wrocławskiego gestapo 1942-1945, Wałbrzych 2009, Muzeum Gross-Rosen, 2009 57. Szulczewski E., Brunatne i czerwone sępy, Wrocław 2003, „Nortom". 58. Tajemnicą pojednania jest PAMIĘĆ. Robotnicy przymusowi i jeńcy wojenni w „Trzeciej Rzeszy". Wystawa Fundacji Körbera, Hamburg, red.: D. Galinski, Hamburg 1987, Fundacja Körbera. 59. Werner C., Kriegswirtschaft und Zwangsarbeit bei BMW, München 2006, Oldenbourg. 60. Wierzejewski A., Niewolnicza praca dzieci i młodzieży w tzw. Kraju Warty. 1939-1945, Poznań 1975, Wydawnictwo Poznańskie. 61. Wlazło J. A., Chłopak z Katynia, Warszawa 2018, Agora. 62. Wroński T., „Liban" - karny obóz Służby Budowlanej w Krakowie w latach 1942-1944, Warszawa 1981, Rada Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa, „Sport i Turystyka". 63. Wroński T., Obozy przejściowe dla robotników przymusowych w Krakowie w latach 1939-1945, Warszawa 1981, Rada Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa, „Sport i Turystyka". 64. Zachować pamięć. T. 1: Relacje i wspomnienia obywateli polskich z pracy niewolniczej i przymusowej na rzecz III Rzeszy 1939-1945, wstęp i oprac. J. Lipiec, H. Piskunowicz, Warszawa 2005, Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie". 65. Zbrodnie przeszłości. Opracowania i materiały prokuratorów IPN. T. 4: Ściganie, pod red. R. Ignatiewa, A. Kury. Warszawa 2012, IPN 66. Ze znakiem "P". Relacje i wspomnienia robotników przymusowych i jeńców wojennych w Prusach Wschodnich, wybór i oprac. B. Koziełło-Poklewski, B. Łukaszewicz, Olsztyn 1977, Ośrodek Badań Naukowych w Olsztynie. 67. Ze znakiem "P". Relacje i wspomnienia robotników przymusowych w Prusach Wschodnich w latach II wojny światowej, wstęp, wybór i oprac. B. Koziełło-Poklewski, B. Łukaszewicz, Olsztyn 1985, Ośrodek Badań Naukowych w Olsztynie. 68. Zgłobicki R., Dzieje koszar wojskowych w Sieniawce, Kraków 2005, Studio aem, 2005. 69. Z literą "P". Polacy na robotach przymusowych w hitlerowskiej Rzeszy 1939-1945. Wspomnienia, wybór i oprac. R. Dyliński, M. Flejsierowicz, S. Kubiak, Poznań 1976, Wydawnictwo Poznańskie.
transportowe Polaków skierowanych do pracy przymusowej w III Rzeszy z Dystryktu Krakowskiego m.in. z takich powiatów jak: Jasło, Kraków, Przemyśl, Rzeszów, Tarnów, Sanok (361 j.a.). IPN GK 112 Arbeitsamt Warschau Lager Skaryszewska (Urząd Pracy w Warszawie. Obóz przy ulicy Skaryszewskiej) - imienne listy transportowe osób z Dystryktu
You are here ... Kanarki - pracownicy przymusowi w Exploseum W Exploseum zabrakło mi jednego - eksplozji. Wybuchów. Działania na zmysły, podkreślenia w ten sposób niezwykłej tematyki, o której opowiada placówka. Cisza, w jakiej zwiedzałem fabrykę chodząc w niedzielny poranek sam między kolejnymi halami ukrytymi w podbydgoskim lesie, przerywała tylko muzea w niektórych salach. Tak mocno, podświadomie, nastawiłem się na ten hałas, że w pierwszych korytarzach muzeum rozglądałem się za ukrytymi głośnikami, z których miałyby rozlegać się wybuchy, wzmacniające dramaturgię zwiedzenia. Jedna z ekspozycji w Exploseum w Bydgoszczy Nie ma Torunia bez Mikołaja Kopernika Hałas na pewno łatwo znaleźć w sezonie w centrum Torunia. Jednym z najpopularniejszych mie... Zobacz więcej: Bydgoszcz i Toruń rowerem. Kujawsko-Pomorskie i jego stolice. Obserwuj Znajkraj na Facebooku i Instagramie! Nasi Partnerzy Ubezpieczenie rowerzysty i roweru Szlaki rowerowe w Niemczech Wędrowne wczasy rowerowe ... ę to już po I rozbiorze Polski. Śluza V Czarna Droga na Kanale Bydgoskim Dziś Kanał Bydgoski jest nie tylko świadectwem dawnej świetności Bydgoszczy i pięknie zachowanym zabytkiem techniki, ale też popularnym i wdzięcznym miejscem do rekreacji dla mieszkańców miasta. Parki, ścieżki piesze i drogi rowerowe ciągnące się wzdłuż Kanału Bydgoskiego, zarówno starego, jak i nowego XX-wiecznego odcinka, dodają Bydgoszczy atrakcyjnego sznytu. Zadbane urządzenia kanałowych śluz wciąż służą wodnym podróżnikom, choć z roku na rok sytuacja staje się trudniejsza ze względu na trwające niedobory wody. W sezonie kursuje tędy nawet Bydgoski Tramwaj Wodny, częśtym widokiem są także kajakarze zwiedzający Bydgoszcz z wody. Miłosna scena nad Kanałem B... Kanarki - pracownicy przymusowi w Exploseum ... tkowo łatwo dostać się tu pociągami, z których większość, a może i wszystkie, prowadzą wagony z miejscami na rowery. Od pociągów regionalnych Polregio, przez widoczne na zdjęciu składy wagonowe aż po nowoczesne zespoły trakcyjne Stadler Flirt. Paradoksalnie, na rowerową wycieczkę warto wykorzystać czas pandemii, kiedy znacznie spadła liczba pasażerów. Podczas mojej podróży w całym wagonie było nas... dwóch. Miejsce na rowery w IC Piast z Gdyni do Wrocławia Pesa - przemysłowa wizytówka Bydgoszczy A przyjeżdżając do Bydgoszczy pociągiem, a może z niej wyjeżdżając, koniecznie warto zwrócić uwagę na tereny kolejowe wokół dworca Bydgoszcz Główna. To bocznice należące kiedyś do powojennych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (ZNTK... Przeczytaj wszystko: Bydgoszcz i Toruń rowerem. Kujawsko-Pomorskie i jego stolice. Polecamy
Od 1 marca 2020 roku w Niemczech wchodzi w życie ustawa, która umożliwi zatrudnianie pracowników spoza Unii Europejskiej. – Ukraińscy pracownicy pytają pośredników o szanse na
W 1867 roku dwaj niemieccy przemysłowcy Salomon Huldschinsky i Albert Hahn na parceli nieopodal węzła kolejowego w Gliwicach założyli pierwszy na Górnym Śląsku zakład produkcji rur stalowych. Zmieniając właścicieli, przetrwał do 2000 roku, teraz straszy tutaj pusty niezagospodarowany plac. Po kilku latach od powstania firma Hahn und Huldschinsky przeszła w wyłączne ręce rodziny Salomona i zmieniła nazwę na S. Huldschinsky i synowie. Zakłady początkowo nie posiadały własnej stalowni i zmuszone były zaopatrywać się w półfabrykaty u innych producentów. Pomimo to już w pierwszym roku swojego istnienia na rynek wypuściły 6 tys. ton rur wyprodukowanych w Gliwicach. Koszty inwestycji zwróciły się po ponad 20 latach, a wypracowane zyski pozwoliły na wyposażenie huty we własną stalownię z piecami martenowskimi, nowoczesną walcownię i prasę parowo-hydrauliczną. Uruchomiono również ciągłą linię odlewniczą. Choć podstawową gałęzią produkcji wciąż pozostawały rury, produkowano również kotły oraz przyjmowano szereg zleceń na wyroby stalowe dla powstających jak grzyby po deszczu górnośląskich kopalń i zakładów przemysłowych. W 1894 roku zakład przekształcono w spółkę akcyjną pod nazwą Huldschinsky Hüttenwerke AG. Żyd, który postawił kościół Właściciel, wbrew powielanej w czasach PRL czarnej legendzie o kapitalistycznych wyzyskiwaczach, zdawał sobie sprawę, że robotnik wypoczęty i żyjący w godnych warunkach przyniesie większy zysk niż głodny i mieszkający w wilgotnej suterenie. Dla swoich pracowników wybudował osiedle w dzielnicy Zatorze, składające się z 55 niewielkich, lecz funkcjonalnych domków dwurodzinnych. Pomimo że sam był wyznania mojżeszowego, przystał na propozycję sióstr boromeuszek, które w 1898 roku wystąpiły do niego z prośbą, by wybudował dla mieszkańców osiedla katolicką świątynię. Trzy lata później, w 1901 roku, dokonano konsekracji neogotyckiego kościoła pw. Świętej Rodziny, którego budowę sfinansowano w większości ze środków żydowskiego przemysłowca. Świątynię jeszcze wiele lat później nazywano w Gliwicach „kaplicą Huldschinsky’ego”. Czas prosperity i wojna W ostatnim roku XIX stulecia w hucie uruchomiono oddział produkcji kształtowników, walcówki i kół oraz zestawów kolejowych. Te ostatnie z czasem stały się flagowymi produktami zakładu. Produkowano również mniejsze, poszukiwane na rynku, wyroby blaszane, wanny, a nawet lampy karbidowe. Była to jednak produkcja uboczna. 10 lat później huta weszła w skład koncernu Oberschlesische Eisenbahn Bedarfs AG (zwanego w skrócie Oberbedarf) i od 1905 roku występowała już pod nową nazwą Stahlwerk Gleiwitz. Okres prosperity na wyroby stalowe poprzedzający wybuch I wojny światowej pozwolił na kolejne inwestycje. W 1908 roku oddano do użytku reprezentacyjny gmach dyrekcji (dziś przy ulicy Józefa Mitręgi). Z chwilą wybuchu wojny w 1914 roku zakład przestawiono na produkcję wojenną, głównie pocisków artyleryjskich, lawet i części do armat. Przegrana Niemiec i traktat pokojowy w Wersalu spowodowały konieczność likwidacji zakładów zbrojeniowych. Szybko jednak przestawiono się na produkcję cywilną. W latach 20. XX wieku w Gliwicach powstało zjednoczenie hutnicze Vereinigte Oberschlesische Huttenwerke (VOH). Huta weszła w jego skład, otrzymując nazwę Stahl und Presswerk Gleiwitz. Zakładami na krótko zachwiał kryzys gospodarczy pod koniec lat 30. ub. wieku. Przejęcie władzy w Niemczech przez nazistów i skierowanie sporej części przemysłu ponownie na produkcję zbrojeniową spowodowało zwiększenie zleceń. Pod koniec lat 30. rozbudowano stalownię i prasownię. W czasie II wojny światowej znaczną część pracowników huty stanowili jeńcy wojenni i pracownicy przymusowi. W zakładach produkowano wówczas, oprócz zestawów kolejowych, kute i prasowane części maszyn, elementy łodzi podwodnych, korpusy pocisków i zderzaki wagonowe. oceń artykuł
Hej, w tym odcinku serii Powojnie postanowiłem zajrzeć do historii Chińskiej Republiki Ludowej i tematu obozów pracy przymusowej. Podobnie jak w Związku Radzieckim również w Państwie Środka powstały "łagry". Niewinni ludzie z powodów politycznych trafiali tam i przymuszani byli do morderczego wysiłku. Ich gehenna spowodowana była nie tylko ciężką pracą, ale też wszechobecnym
Poland > Archiwum Państwowe w Krakowie Oddział w Bochni Print Bookmark this Bookmark this 9 1945-1950 Scope and content Language of the material pol. Physical description akta luźne stan dobry maszynopis, rękopis, stron, General remarks Existence and location of copies - Numer mikrofilmu: - Conditions governing access Tak Send feedback to the archive
Zespoły archiwalne: IPN GK 98 Amt des Distrikts Krakau (Urząd Okręgu Krakowskiego) - imienne listy transportowe Polaków skierowanych do pracy przymusowej w III Rzeszy z Dystryktu Krakowskiego m.in. z takich powiatów jak: Jasło, Kraków, Przemyśl, Rzeszów, Tarnów, Sanok (361 j.a.).Udział mieszkańców Szynwałdu w robotach przymusowych Służba Budowlana - Baudienst - W maju 1940 r. została utworzona przez gubernatora dystryktu krakowskiego Otto Wächtera Służba Budowlana (Baudienst). Była to forma pracy przymusowej mająca dostarczyć taniej siły roboczej i utrudniać młodzieży działalność konspiracyjną. Do służby powoływano młodzież męską z roczników 1919 - 1925 i przyjmowano chętnych, początkowo na 3, potem na 7 miesięcy. Wszyscy byli umundurowani i skoszarowani w Tarnowie w budynku Stowarzyszenia "Gwiazda" przy ul. M. Kopernika, później w budynku przy ul. J. Dąbrowskiego. Pracowali przy budowie dróg i mostów, pracach melioracyjnych, w zakładach naprawczych taboru kolejowego, przy kopaniu rowów przeciwczołgowych, zbiorowych mogił i pracach publicznych. Warunki zakwaterowania i pracy były fatalne. Dzień pracy dziesięciogodzinny, niskie normy żywieniowe i niewielkie wynagrodzenie. Każdy kto uchylał się od pracy mógł zostać wywieziony do kamieniołomu w karnym obozie w Płaszowie, rodzina mogła zostać aresztowana, a od r. groziła kara śmierci. W styczniu 1945 r. po wycofaniu się wojsk niemieckich z Tarnowa Służba Budowlana została zlikwidowana. Pracownicy Służby Budowlanej w Tarnowie, wśród nich wiele osób pochodzących z Szynwałdu i okolicznych miejscowości. 1. Stanisław Skrabacz 17. ? Panowicz 2. Tadeusz Zegar (Szynwałd) 18. ? Małek 3. Józef Zgłobik (Zalasowa) 19. ? (Klikowa) 4. Władysław Kołodziej (Szynwałd) 20. Edward Szymański (Szynwałd) 5. Edward Mazur (Szynwałd) 21. Bronisław Brudny (Szynwałd) 6. Stanisław Trojanowski I (Ryglice) 22. Franciszek Dziurawiec (Szynwałd) 7. ? 23. Aleksander Szostecki 8. Stefan ? (Klikowa) 24. Stanisław Zegar (Szynwałd) 9. Jan Januś (Zalasowa) 25. Bronisław Mącior (Szynwałd) 10. Władysław Zieliński (Ryglice) 26. Stanisław Trojanowski II (Ryglice) 11. Tadeusz Srebro (Szynwałd) 27. ? Skrzyński 12. Jan Szwalec (Zalasowa) 28. Stanisław Kardaś (Szynwałd) 13. Włodzimierz Fudyma (Zalasowa) 29. Franciszek Zegar (Szynwałd) 14. Stanisław Tomasiewicz (Szynwałd) 30. Franciszek Czarnik (Zalasowa) 15. Edward Klaus 31. ? Szpala 16. Józef Papuga (Zalasowa) 32. ? Wojciech Dziurawiec na zdjęciu wykonanym w 1941 r. do dokumentu tożsamości w Baudienstcie i w grupie pracowników (w pierwszym szeregu, trzeci od lewej). Wojciech Dziurawiec pracował tam od 5 stycznia do 20 grudnia 1941 r. razem z mieszkańcami Wojnicza. Jego przełożonym był Polak, foraibarter Małek. Był dla nich dobry, pozwalał na niedzielę wrócić do domu po prowiant, gdyż przez cały tydzień głodowali. Wojciech Dziurawiec w Służbie Budowlanej (drugi od lewej), 1941 r. Jak wspominają mieszkańcy tam pracujący, warunki zakwaterowania były bardzo nędzne. W jednej dużej hali znajdowało się około 100 prycz trójkondygnacyjnych. Brakowało pościeli, koców, w siennikach znajdowały się resztki słomy, wszędzie były wszy i pluskwy. Nie było mebli, każdy trzymał swoje rzeczy i jedzenie przyniesione z domu w skrzynkach zamykanych na kłódki. Racje żywnościowe były głodowe. Na śniadanie dostawali czarną kawę zbożową bez cukru i kromkę chleba z marmoladą. Na obiad wodnistą zupę, a na kolację to samo co na śniadanie. Jedynie na niedzielnej przepustce w domu można się było najeść. Jako zapłatę otrzymywali po parę złotych, po pięć papierosów dziennie i raz na tydzień pół litra wódki. Przy kompletnym braku higieny łatwo było zarazić się tyfusem lub czerwonką. Ofiarą takiej zarazy padł jeden chłopak z Szynwałdu, nazwiskiem Kopacz, który zmarł na przełomie 1942/1943 r. W czerwcu 1942 r. grupa chłopców z Baudienstu (ok. 30) brała udział w eksterminacji tarnowskich Żydów. Musieli asystować przy wypędzaniu Żydów z mieszkań, ładować rozstrzelanych na rynku na platformy samochodów i zakopywać ich w masowych grobach na cmentarzu. W tej akcji brał udział Stanisław Zegar z Szynwałdu. Prace przymusowe - Wraz z utworzeniem Generalnego Gubernatorstwa, 26 października 1939 r. wydane zostały rozporządzenia dotyczące stosunku do pracy, wprowadzając dla ludności polskiej obowiązek pracy (w wieku od 18 do 60 lat), a dla ludności żydowskiej przymus pracy (w wieku od 14 do 60 lat). 12 grudnia 1939 r. dolną granicę wieku przesunięto do 14 lat, a w przypadku osób pochodzenia żydowskiego do 12 lat. Oficjalnie dla Polaków istniał tzw. obowiązek pracy, a dla Żydów tzw. przymus pracy, jednak dla jednych i drugich oznaczało to zatrudnianie przymusowe. W celu rejestracji ludności i organizacji zatrudnienia powstało 21 Urzędów Pracy (Arbeitsamt) i sieć 250 placówek terenowych. Każdy podlegający obowiązkowi pracy był zapisywany, następnie otrzymywał kartę pracy (Arbeitskarte) i mógł zostać skierowany do robót na warunkach określanych przez pracodawcę bez zmiany możliwości miejsca i zakresu pracy. Sporządzano również specjalne listy młodzieży kierowanej do Służby Budowlanej (Baudienst) i ludzi do obozów pracy. Urzędy współpracowały z policją i SS, które miały za zadanie dostarczać robotników poprzez organizację specjalnych łapanek. W czasie takich akcji, ludzie ukrywali się w stodołach, na polach, co w przypadku złapania mogło skończyć się osadzeniem w więzieniu lub wysłaniem do obozu koncentracyjnego. Józef Zegar (w środku) na robotach w Niemczech. We wsiach powołano specjalne komitety, w skład których wchodzili: sołtys, proboszcz, agronom i jeden godny zaufania gospodarz. Na komitety te spadała odpowiedzialność za wykonanie zarządzeń niemieckich i wytypowanie osób zdolnych do pracy. W Szynwałdzie dzięki temu, że istniał folwark pracujący na rzecz wojska, stosunkowo niewiele ludzi zostało wysłanych tylko pracowało na miejscu. Pracownice gospodarstwa ogrodniczego we dworze, w środku nadzorujący je żołnierz niemiecki. W Kronice Szkoły Podstawowej nr 2 znajduje się krótki zapis z 1941 r.: W maju młodzież od 20-30 lat dostaje kartki na wyjazd do Niemiec na roboty rolne. Trudno podać dokładną liczbę osób wywiezionych, według Stanisława Micka było ich 20-25. Byli to między innymi: Jan Zięba, Stanisław Zięba, Ludwik Plebanek, Bronisław Robak, Aniela Klich, siostry Pieniądz. Jan Zięba - fotografia do Arbeitskarty. W klapie marynarki widoczna naszywka z literą P, obowiązkowo noszona przez każdego pracownika. Oznaczała ona robotnika przymusowego z Polski (P - Polen). Jan Zięba pracował w gospodarstwie rolnym w małej miejscowości Jestrabi (niem. Jastesdorf) znajdującej się obecnie w Czechach, a w czasie wojny należącej do Rzeszy. W Szynwałdzie w okresie okupacji Niemcy każdej nocy, jako zakładników przetrzymywali w budynki Dziadarni po 12 osób. Były one typowane za kolejnością z każdego domu we wsi. Pewnej nocy znalazł się tam również Jan Zięba, niestety wtedy w Szynwałdzie miały miejsce jakieś nieporozumienia z Niemcami i za karę został on zesłany do obozu pracy w Płaszowie. Przebywał tam blisko 2 tygodnie, ale widząc że w niedługim czasie czeka go tam śmierć, skorzystał z możliwości i zgłosił się na roboty. Został wysłany do Jestrabi, tam w pobliskich miejscowościach pracowali już mieszkańcy Szynwałdu. Trafił do gospodarstwa Anastazji Lipowski i jej brata, który wszystkim zarządzał, gdyż Anastazja była wdową, a jej dwóch synów walczyło na froncie. W sumie był tam 14 miesięcy, w latach 1944-45 i wykonywał różnorodne prace gospodarskie. Miał szczęście gdyż gospodarze byli przyzwoitymi ludzi i swoich pracowników traktowali dobrze. Wraz z nim byli tam jeszcze: Stanisław Zięba, Ludwik Plebanek, Bronisław Robak, Aniela Klich, siostry Pieniądz. Brat i córka Anastazji Lipowski Zabudowania gospodarcze i pracownicy w Jestrabi. Na pierwszej fotografii prawdopodobnie siostry Pieniądz, na drugiej nieznani robotnicy. Kopanie okopów - W maju i czerwcu 1944 r. rozpoczęto budowę fortyfikacji na terenie całego starostwa tarnowskiego. W celu zdobycia bezpłatnej siły roboczej, władze okupacyjne wydały szereg zarządzeń, zmuszających ludność polską w wieku od 14 do 60 lat pod groźbą surowych kar do pracy przy okopach. Również mieszkańcy Szynwałdu brali udział w tych pracach. Wszyscy wytypowani codziennie rano gromadzili się na granicy Szynwałd-Skrzyszów. Następnie sprawdzana była lista obecności i pieszo lub furmankami ludzie udawali się do Skrzyszowa pod kościół. Tam byli dzieleni na 20-30 osobowe grupy i każda pod nadzorem żołnierzy przemieszczała się na wyznaczone miejsce. Szynwałdzianie kopali okopy na terenie Ładnej, Skrzyszowa, Łękawicy a nawet w Łękawce. Po skończonej pracy żołnierz zwracał podbitą kartę pracy oraz rozdawał tzw. bloczki, za które pod koniec miesiąca można było dostać trochę chleba, końskiej kiełbasy, margaryny, szpinaku oraz wódki. Do gotowych już okopów nie wolno było wchodzić pod żadnym pozorem, groziła za to nawet kara śmierci. Wykaz źródeł Encyklopedia Tarnowa, Tarnów 2010 Kronika Szkoły Podstawowej nr 2 w Szynwałdzie Plebanek Kazimierz, Szynwałd, 650-lecie dziejów wsi i parafii, Szynwałd 1994 Tarnów, dzieje miasta i regionu, T. III, Lata drugiej wojny światowej i okupacji hitlerowskiej oraz Polski Ludowej, Tarnów 1987 Wspomnienia mieszkańców Szynwałdu XCc34.